Getin Online

czwartek, 10 grudnia 2009

Rynek ma zawsze racje...

No to CHYBA szczyt tej fali wzrostowej już znamy. Mówię chyba, ponieważ nikt tego nie wie, a ten kto wie to tylko zgaduje. Ja tylko przypuszczam, ponieważ pojawiają się sygnały ostrzegawcze i ryzyko wystąpienia silnej fali przeceny jest spore, ponieważ jakby nie było, gieła nam się już ostro zaleszczyła. Czy to będzie korekta czy fala C, nieważne i tak będą spadki. Jednak sygnały S jeszcze nie weszły jeżeli chodzi o WIG20> Na razie zarabiają tylko krótkoteminowe S i lapacze górek po 2450. Indeks nadal porusza sie w kanale, jest powyżej średniej 100-dniowej. Dziś zatrzymał się na wsparciu 2315 i na średniej 50-dniowej. Stąpamy więc po kruchym lodzie. Decydujące będą najbliższe sesje.



Wiadomo, ważna też jest sytuacja na zagranicznych giełdach surowcach i walutach. A tam Eurodolar zszedł zdecydowanie poniżej 1,50. Ropa wyszła dołem z Flagi i przebiła linie trendu wzrostowego, a cała fala wzrostowa zniosła niewiele więcej niż 38,2% spadków. Wsparcie 65 dolarów dla ropy notowanej na giełdzie w USA.


No i S&P500 coś nie może poradzić sobie z oporem 1110pkt. Wiadomo, że w nieskończonośc w sufit nie będzie pukał i w końcu się od niego odbije. Czyli rozstrzygniecie w najbliższym czasie. Jeżeli ma być nadal hossa to potrzebne są silne wzrosty i to jak najszybciej.

Nie to żebym był prospadkowy to powiem , że podoba mi się wykres SKOKu. Spekulacyjnie ze stopem poniżej 7zł można wziąć.

niedziela, 29 listopada 2009

O co w ogóle chodzi na tej całej giełdzie...

Pewna śmieszna historyjka , która krąży po sieci i ma wiele wspólnego z giełdą:

Dawno, dawno temu, w pewnej wiosce w Indiach pewien mężczyzna obwieścił, że będzie kupował małpy płacąc po $10 za sztukę.
Wieśniacy, widząc, że małp dookoła jest pod dostatkiem, wyruszyli do lasu, aby je łapać.
Mężczyzna kupił tysiące małp po $10, ale kiedy ich populacja zaczęła się zmniejszać, wieśniacy zaprzestali starań.
Mężczyzna zatem ogłosił, że zapłaci za małpę po $20. To sprawiło, że wieśniacy wzmogli starania i znowu zaczęli łapać małpy.
Wkrótce populacja małp jednak spadła jeszcze bardziej i ludzie zaczęli wracać do swoich gospodarstw.
Stawka została podniesiona do $25 , ale małp zrobiło się tak mało, że problemem było w ogóle zobaczyć jakaś małpę, a co dopiero ją złapać.
Mężczyzna zatem ogłosił, że kupi małpy po $50 za sztukę!
Ponieważ jednak musiał udać się do miasta w ważnych interesach, jego asystent pozostał w wiosce, aby prowadzić skup w jego imieniu.
Pod jego nieobecność asystent zaproponował wieśniakom:
Popatrzcie na tę ogromną klatkę i te wszystkie małpy, które skupił.
Sprzedam je wam po $25 , a gdy mężczyzna wróci z miasta, odsprzedacie mu je po $50 .
Wieśniacy wydobyli swoje oszczędności i wykupili wszystkie małpy.
I nigdy więcej nie zobaczyli już ani owego mężczyzny ani jego asystenta - tylko same małpy.
Witajcie na WALL STREET!

PETROL - jeszcze nie wszystko stracone...



Na petrolu jeszcze nie wszystko stracone. W tej chwili najważniejsze jest wsparcie na poziomie 27 i 26zł. Ustawiam stoplossa PKC na 25,99. Nie ma co gdybać. Rynek pokaże kierunek.



Jeżeli chodzi o WIG 20 to ładnie chodzi sobie w kanale. W piatek byki wybronili się i zamkneli tydzień ponad średnią 50-dniową. Wsparcia to zielona śrenia 50-dniowa, dolne ograniczeni kanału i 2200 pkt. Jezli wyjdzie z kanału dołem to gram S. Ale dopuki będzie najdować sie ponad średnią i w kanale to trzeba szukać krótkoterminowo L.

PS. Problemy w Dubaju przypomniały inwestorom o kryzysie, który jak widać jeszcze się nie zakończył.

sobota, 28 listopada 2009

Światowe modele społeczno-ekonomiczne

Socjalizm - masz dwie krowy, jedną musisz oddać sąsiadowi.

Komunizm - masz dwie krowy, państwo zabiera obie i daje ci w zamian trochę mleka.

Faszyzm - masz dwie krowy, państwo zabiera obie i sprzedaje ci trochę mleka.

Nazizm - masz dwie krowy, państwo zabiera obie i rozstrzeliwuje Cię za twoje niejasne pochodzenie.

Biurokratyzm - masz dwie krowy, państwo zabiera ci obie, jedną zabija, drugą doi i wylewa mleko.

Kapitalizm - masz dwie krowy, sprzedajesz jedną i kupujesz byka, wkrótce masz pokaźne stadko i jesteś zarobiony.

Model Amerykański - masz dwie krowy, sprzedajesz trzy fikcyjnej spółce zarejestrowanej na Kajmanach, a przy okazji prowadzonej przez twojego brata, jednocześnie składasz wniosek o zwrot nadpłaconego podatku za pięć krów, prawa do pozyskiwania mleka od tych sześciu krów przekazujesz poprzez pośrednika posiadaczowi pakietu większościowego, który odsprzedaje Ci prawa własności do wszystkich siedmiu krów. Doroczny raport informuje, że twoja firma posiada osiem krów z możliwością pozyskania jeszcze jednej, sprzedajesz jedną krowę by kupić sobie posadę senatora, wiec zostaje ci dziesięć krów.

Model Francuski - masz dwie krowy, ogłaszasz strajk, wywołujesz zamieszki i organizujesz blokadę dróg ponieważ chcesz mieć trzy krowy.

Model Japoński - masz dwie krowy, drogą zmian genetycznych sprawiasz, że są dziesięć razy mniejsze i dają dwadzieścia razy więcej mleka. Powstaje kreskówka o twoich krowach.

Model Niemiecki - masz dwie krowy, żyją sto lat, jedzą raz w miesiącu i same się doją.

Model Włoski - masz dwie krowy ale nie wiesz gdzie one są, postanawiasz iść na lunch.

Model Rosyjski - masz dwie krowy, liczysz je i wychodzi że masz pięć krów, liczysz ponownie i tym razem wychodzi jedenaście, wszystko jest ok, pijecie dalej.

Model Szwajcarski- masz pięć tysięcy krów, żadna z nich nie jest twoja, każesz ich właścicielom słono płacić za przechowanie.

Model Chiński - masz dwie krowy, doi je trzysta osób, chwalisz się niskim bezrobociem i dużą wydajnością, aresztujesz dziennikarza którypróbuje dociec prawdy.

Model Hinduski - masz dwie krowy, czcisz je...

Model Brytyjski - masz dwie krowy, obie są chore.

Model Iracki - wszyscy uważają ze masz mnóstwo krów, mówisz im że nie masz żadnych krów, nikt ci nie wierzy wiec bombardują cie i ostrzeliwują, wciąż nie masz żadnej krowy ale przynajmniej jesteś teraz częścią demokracji.

Model IV RP - masz dwie krowy, specjalnie powołana komisja sejmowa wymusza zmiany w prawie i posiadanie krów staje się niezgodne z konstytucją, twoje krowy zostają zarekwirowane a dochód z ich sprzedaży przeznaczony na budowę Świątyni Bożej Opatrzności

Ps. Model amerykański najlepiej wyjaśnia, skąd wziął się obecny/ostatni kryzys finansowy...

poniedziałek, 23 listopada 2009

Reaktywacja Bloga


Postanowiłem reaktywowac bloga po długiej nieobecności spowodowanej sezonem wakacyjno-letnim. Jest 23 listopada i wygląda, że jesteśmy w hossie. Chociaż moj scenariusz z falą B jest jeszcze możliwy. Nawet jakby to C była by wtedy załamana , bo nie wyobrażam sobie pogłębienia lutowych dołków.
Dopóki WIG20 znajduje się w kanale i ponad średnimi 100 i 200 dniową nie ma sygnałow do S, ale wydaje mi się, że jesteśmy blisko szczytu i blisko głebszej korekty, wiec trzeba uważac. Na pewno na zakupy to nie jest pora, co najwyżej na zacieśnianie stopów. Nasz złoty nie che się już dalej umacniać. 4,06 na EUR/PLN jest kluczowe, tak samo jak 1,50 na EUR/USD. Powstają już liczne dywergencej na oscylatorach. Sygnałow trzeba dopatrywąc sie w surowcach, eurodolarze i giełdach zagranicznych. Chociaż Kuczyn mowił, że przed koncem roku nikomu nie zależy na większych spadkach, bo bankierzy i zarzadzajacy TFI chcą sobie wykręcić jak najwyższe premie. Coś w tym jest.

Przedtem z akcji polecałem Izolację. Jej obecna cena to 2,36 uwzględniajac split 1:30 to 70,60zł. Kupowaliśmy po 29.50, czyli wzrost 140%, a było i więcej. Wydaje mi się,że cały wzrost na papierze się już zakonczył, ale trzeba obserwować, w którą stronę wybije z trzeciego już trójkąta. Wygląda na to, że w dół, ale jeszcze nie wszystko stracone. Rozstrzygające będą najbliższe sesje.




Z tego co widzę, czytelnicy na czacie, również polecali ciekawe spółki, które łądnie urosły. Chwała im za to.

Pozdrawiam
GUT Investments

piątek, 19 czerwca 2009

Dzień 3 wiedźm



Wczoraj wygasały czerwcowe instrumenty pochodne. Wiadomo, że duzi gracze w tym dniu mogą intensywnie kupować lub sprzedawać akcje, aby manipulować indeksem tak, aby przechylić ostateczny kurs rozliczeniowy na swoją korzyść. Każdy inwestor, który omija ryzyko i nie chce spekulować po prostu pozostaje poza rynkiem lub nie podejmuje transakcji w już stworzonym przez siebie portfelu, bo niby skąd wiadomo co zrobi "grubas". Tymczasem po sesji znajduje w prasie artykuły

"Trzy wiedźmy nie przestraszyły"
"Strach miał wielkie oczy"


"Wygasanie kontraktów terminowych tylko na początku sesji nieco onieśmielało inwestorów. Im bliżej było końca dnia, tym strach był mniejszy, a wzrosty wartości indeksów przybierały na sile.Zagrożenie powiększeniem się skali korekty dodało bykom animuszu.
Piątkowa sesja na GPW, której spora część inwestorów mocno się obawiała w związku z możliwymi zawirowaniami często towarzyszącymi wygasaniu kontraktów terminowych, zaczęła się niezbyt optymistycznie. Niepokój mogły wzmagać informacje o dość dużej koncentracji otwartych pozycji ... Później strach przed kontraktami całkiem opuścił inwestorów i wzrosty kursów akcji przyspieszyły."


Dawno już takich bzdetów nie czytałem i jak to widzę to nóż mi się w kieszeni otwiera na to czym nas karmią media. Wiem, że fajnie się komentuje po fakcie, ale tym razem i ja zabawię się w analYtyka.
Przecież gołym okiem widać,że rynek został zmanipulowany pod koniec tylko, że nie na minus, ale na plus. Dawno nie widziałem lepszej reżyserki w dzień trzech wiedźm. Fakt rynek przez cały dzień się podnosił i poruszał się w ładnym kanale wzrostowym, ale proszę spojrzeć co się stało przed 15:10. Dla zmyłki rynek zawrócił w dół zbliżając się do dolnego ograniczenia kanału po czym równo o 15:10 nastąpiła szpila do góry na sporym wolumenie. Misie gdy się zorientowały,że przysłowiowy "grubas" ma eLki uznały , że nie ma co się z koniem kopać i nawet nie walczyły tylko w popłochu zamykali shorty. Potem podłączyli się inni gracze i się spirala sama nakręciła. Rynek poszedł lekko do dołu w koncówce. Dlaczego? A no dlatego, że wartość rozliczeniowa WIG20 została już w dużej mierze ustalona. Zostało jeszcze tylko pare tickow do obliczenia średniej i skoro nie było sensu utrzymywania indeksu tak wysoko to pozbyto się akcji, które wcześniej podciągnęły indeks. Jak się okazało po fakcie(wiem,że się fajnie komentuje) przysłowiowy "Grubas" miał eLki i odpowiedni kapitał, żeby kupić "pare" akcji :). Pytanie dlaczego akurat miał eLki? Wydaje mi się dlatego, że ostatnio utrzymują się dobre nastroje na giełdach, w prasie pełno jest artykułów o nowej hossie, więc łatwiej było podnieść rynek, niż go zwalić.

Ciekawe co by ci analitycy pisali gdyby akurat w ostatniej godzinie były ostre spadki? Pewnie wszyscy by grzmieli: że nasz rynek jest sterowany, że tak nie może być, gdzie jest KNF, itp, itd. A tak dobre wiedźmy zmanipulowały na plus i każdy jest zadowolony oprócz tych misiów, które się przestraszyły wiedźm.

PS. Dobrze, że w czwartek zamknąłem eske na FW20M09, bo coś eurodolar i giełdy nie chciały spadać i obawiając się 3 wiedźm zrealizowałem skromny profit.

poniedziałek, 15 czerwca 2009

Kilka słów ode mnie na temat bloga.

Witam, chciałbym napisać słów kilka o transakcjach podejmowanych przeze mnie, które będę publikował na tym blogu. Inwestuje na rynku akcyjnym, instrumentów pochodnych na GPW i na rynku walutowym forex. Będę prowadził statystyki osobno dla tych trzech rynków. Wszystkie zawarte transakcje będę opisywał na bieżąco na czacie i od razu pojawiać się one będą w pozycji "Aktualne pozycje". Nie będę podawał wielkości pozycji ani liczby kontraktów. Czasami będę kupował na raty, wtedy napiszę, że zająłem np. połowę pozycji. Może też się zdarzyć, że czasami warto uśrednić stratną pozycję albo ją zwiększyć, gdy rynek podążą w naszym kierunku, wtedy napiszę, że zająłem podwójną pozycję. Każdy ma swoją metodę zarządzania kapitałem i nie chcę tu nic nikomu sugerować ani podawać jaki % portfela angażuję w spółkę lub kontrakt.
Od siebie dodam, że nie inwestuję w więcej niż 10 spółek. Jeżeli chodzi o kontrakty terminowe to przy spokojnym inwestowaniu przeznaczam do 30% portfela, a przy agresywnym 30-50%(ale wtedy zawsze stawiam SL i są to transakcje krótkoterminowe). Na forexie mam 10% kapitału. Jest tam dźwignia 1:100, więc taka kwota spokojnie wystarczy.

Głównym celem bloga jest to, że służy mi on jako pamiętnik. Dzięki temu mogę archiwizować swoje transakcje i w przyszłości sprawdzać pod jaką formację grałem, co kiedyś myślałem i gdzie popełniłem błąd itp. Zamieszczał będę nie tylko transakcje i wykresy spółek czy indeksów, ale też od czasu do czasu postaram się napisać coś ogólnie o rynku, sytuacji gospodarczej, popularnym tak bardzo w mediach kryzysie lub o czymś o czym mi się w danym momencie zachce.

Napiszę też od razu, że do tej pory nie osiągnąłem świetnych wyników inwestycyjnych a do laureatów takich konkursów jak Parkiet Challenge czy X-Trade Forex Cup i takich stóp zwrotu w takim czasie mi naprawę daleko. Więc proszę na ślepo nie sugerować się moimi transakcjami tylko samemu podejmować decyzje. Żeby nie było, że ktoś będzie miał do mnie jakieś pretensje, że wtopił, zamieściłem na dole bloga zastrzeżenie.

Założyłem też ten blog po to, aby móc z czytelnikami omawiać spółki czy sytuację na rynku, także zachęcam do komentowania i przedstawiania swoich prognoz. W kupie raźniej i łatwiej dostrzec odpowiedni moment do wejścia i wyjścia z transakcji.

Przynam się bez bicia, że założyłem też tego bloga, aby połączyć przyjemne z pożytecznym i sprawdzić czy da się "zarabiać"( w cudzysłowiu, bo nie są i nie będa to wielkie kwoty) na emitowaniu reklam Google na swojej stronie. Wszelkie wpływy z reklam będę traktował jako dotacje , żeby blog mógł się rozwijać, a czytelnicy skorzystali z niego jak najwięcej.

Dziękuje za uwagę.
Pozdrawiam i życzę udanych inwestycji
GUT Investments

piątek, 5 czerwca 2009

KRYZYS w wersji humorystycznej ;)

Chciałbym przedstawić pewien filmik dwóch zabawnych panów, który jest satyrą o kryzysie finansowym oraz pewien komiks, który maklerzy z Wall Street rozsyłali między sobą w lutym 2008r. Są na tyle śmieszne i ciekawe, iż pozwalają przeciętnemu "Kowalskiemu" zrozumieć przyczyny i skutki kryzysu oraz tłumaczą, skąd wzięły się problemy instytucji finansowych na całym swiecie. Jeżeli ktos tego jeszcze nie widział to szczerze polecam:

Satyra o kryzysie - John Bird & John Fortune

Bankier z Wall Street

"Kto z nas pożyczyłby bezdomnemu i bezrobotnemu sąsiadowi pieniądze? Chyba że w chrześcijańskim odruchu pomocy bliźniemu... A banki hipoteczne pożyczały" – Robert Gwiazdowski ekspert Centrum im. Adama Smitha.

wtorek, 2 czerwca 2009

Ciekawa sytuacja na IZOLACJI



Ostatnio zainteresowała mnie ta spółka.
Obecnie na wykresie widać , że kurs ponownie rysuje formację trójkąta. Ponieważ historia lubi się powtarzać wybicie górą będzie oznaczać silną falę wzrostową podobną do tej z końca stycznia, gdy kurs wybił się z trójkąta i pokonał linie trendu spadkowego. Powstanie ciekawy pięciofalowy impuls gdzie fale 2 i 4 są trójkątami. W chwili obecnej kurs znajduje się między średnimi 50 i 100dniową. Nie ma co wyprzedzać faktów, ponieważ wszystko się może zdarzyć tylko poczekać na wybicie i wtedy zająć pozycję. Oczywiście wyjście dołem i zejście poniżej średniej 100 dniowej z automatu wykreśli spółkę z z listy obserwowanych.

Pozdrawiam
GUT Investments

środa, 13 maja 2009

Nowa hossa, czy tylko korekta spadków ?

Witam Cię serdecznie na moim blogu. Jest to mój pierwszy wpis. Na początku chciałbym ogólnie omówić sytuację na rynku i przedstawić swoją prognozę na przyszłość.

Wig 20 od dołka 18 lutego urósł już ponad 50%. Zniósł fale spadkową w 23,6%, naruszył ważny opór na poziomie 1900 pkt. Trudno tak silnych wzrostów nie nazwać hossą, ale czy na pewno? Osobiście uważam, że to tylko silna fala B, a według teorii fala B to silna korekta wzrostowa, podczas której wszyscy zaczynają wierzyć w powrót hossy po czym następują silne spadki i ulica zostaje z ręką w nocniku.
" Fundusze wierzą w koniec bessy !
Nie celujcie w dołek. Inwestujcie, bo akcje są tanie, a gospodarka niedługo odżyje – przekonują przedstawiciele TFI. "
-  można przeczytać w artykułach, m.in. w PB. Już od dawna w prasie pojawiają się artykuły, że hossa wróciła. Ale czy na pewno powinniśmy wierzyć mediom ?

W 2007 roku, gdy zaczęła się bessa mówili,  że to tylko korekta spadków. Podczas silnej przeceny na początku 2008 roku prezes warszawskiej giełdy Ludwik S. zapewniał, że to tylko korekta i nie ma powodów do paniki. Jak wyszło wszyscy widzą, spora część akcji od szczytu w 2007 roku spadła o około 80-90%. To znaczy,że żeby wyceny powróciły na swoje maksima potrzebny jest wzrost nawet o 1000%, co w obecnych warunkach nie jest możliwe.

Jeżeli hossa naprawdę już wróciła to niby dlaczego zarządzający w TFI byli by tacy dobrzy i by nas o tym informowali? Odpowiedź jest prosta, dla pieniędzy!!! .  W tej chwili uważam, że inwestorzy graja pod fale B, która jest silną korektą półtora rocznych spadków, a TFI mówiąc o hossie zachęcają ludzi aby wpłacali im pieniądze. Pobierają różne opłaty za zarządzanie, wpłaty, wypłaty i tak na prawdę guzik ich obchodzi czy klient straci czy nie. Oni nigdy nie tracą, zarabiają nawet wtedy,gdy tracą dla Ciebie pieniądze. Oni z tego żyją, im większym portfelem zarządzają tym więcej mogą sobie pobrać prowizji za zarządzanie. Proste !

Nie przeczę,że nie należy słuchać komentarzy analityków. Czasem warto poznać opinie innych, a jeżeli już sugerujemy się czyjąś opinią warto, żeby była to osoba ,która mądrze gada i już kiedyś jej prognozy się sprawdziły.  Mnie osobiście zaciekawiły wypowiedzi Petera Schiffa. Jeżeli ktoś nie zna tego pana to zachęcam do obejrzenia filmiku z 2006 roku i poznania historii pewnego zakładu.

Zakład o 1 centa

Był to rok 2006, wtedy nikt o kryzysie nawet nie myślał, a na giełdach panowała ostra hossa. Nawet jasnowidz Jackowski zaczął mówić o kryzysie dopiero pod koniec 2007 roku.  Stąd wynika, że ze zdaniem pana Schiffa trzeba się liczyć. A oto co mówi teraz.

Zadłużać się czy oszczędzać?

Jeżeli znowu będzie miał rację i trafnie przewidzi kryzys na rynku kart kredytowych tak jak na rynku nieruchomości to zapewne zobaczymy jeszcze nowe dołki na indeksach. Ale wcześniej fala B powinna zaprowadzić nas wysoko, żeby było z czego spadać. Piotr Kuczyński pisał , że możliwe jest zniesienie fali spadkowej w 50%, okolice 2600pkt. Ja nie jestem aż takim optymistą, ale jeżeli silnie przebijemy opór na poziomie 19oo pkt na W20 całkiem możliwe, że rynek dojdzie do 2200-2300( zniesienie fali spadkowej w 38,2%). 


Pytanie co robić ? Obserwować ! Obecne wzrosty traktować jako korektę wzrostową. Oczywiście jeżeli teraz ma ktoś już zakupione akcje bądź jednostki TFI nie ma co na razie panikować i najlepiej jest partycypować we wzrostach, jednak należy pamiętać, że kiedy pojawią się ponowne problemy w gospodarce światowej i na rynkach finansowych należy wycofać się z rynku. Na razie nie ma przesłanek do powrotu hossy, a ten kto to tak mówi tylko strzela i albo mu się sprawdzi albo nie. Dopiero za jakiś czas, jeżeli wzrosty będą trwać, będzie wyraźna poprawa danych makroekonomicznych , wykresy pod kątem technicznym będą "dobrze" wyglądać i będzie odpowiedni układ fal będzie można mówić o hossie.

Pozdrawiam

GUT Investments